AWS DevOps Pro
Kilkanaście dni temu recertyfikowałem się jako AWS DevOps Pro. Czy na co dzień jestem devopsem? Nie. Nawet nie miałem tej recertyfikacji w planach. Nie za bardzo moja działka, a egzamin kosztuje 300$. Plus VAT.
Ale wpadł kod na darmowy egzamin. Certyfikat (wraz z dwoma na poziomie associate: Developer i SysOps) wygasał za 6 dni. Głupio było więc nie spróbować. Poza tym, sam egzamin sprawdza wiedzę nie tylko z tematów CI/CD. Jest tam sporo innego mięska.
W ogóle zakres poszczególnych egzaminów certyfikacyjnych przenika różne obszary, przy których tak naprawdę pracujemy na co dzień.
Wymagania
Co rekomenduje sam AWS?
Recommended AWS Knowledge
- 2 or more years of experience provisioning, operating, and managing AWS environments
- Experience developing code in at least one high-level programming language
- Experience building highly automated infrastructures
- Experience administering operating systems
- Understanding of modern development and operations processes and methodologies
Popatrzyłem i, poza tym „administering operating systems”, z resztą powinienem sobie spokojnie poradzić. A ta administracja? Co AWS ma na myśli? Może też nie będzie tak źle.
Z czego przepytują?
It validates an examinee’s ability to:
- Implement and manage continuous delivery systems and methodologies on AWS.
- Implement and automate security controls, governance processes, and compliance validation.
- Define and deploy monitoring, metrics, and logging systems on AWS.
- Implement systems that are highly available, scalable, and self-healing on the AWS platform.
- Design, manage, and maintain tools to automate operational processes
Podobnie. Na co dzień raczej nie tworzę procesów CI/CD. Ale pozostałe zagadnienia jak najbardziej wyglądały na takie do ogarnięcia.
Przygotowania
Tu nie podam zbyt wielu rad. Tak naprawdę czasu nie było za wiele. Poprosiłem o dwa luźniejsze dni w pracy na naukę i trzeci na sam egzamin. Te dwa dni spędziłem na głębszym wejściu w usługi CI/CD, czyli CodePipeline, Commit, Build i Deploy. Nawet nie na same usługi, a na możliwości ich integracji z innymi usługami w AWS: CloudWatch, Lambda, SNS. Co, kiedy i dlaczego.
Egzamin
Nie, przykładowych pytań nie będzie. Po pierwsze przez 5 minut potwierdzałem NDA, a po drugie – za bardzo nie pamiętam.
Mogę potwierdzić plotki, OpsWorksa nie miałem. Swoją drogą, znacie kogoś, kto tego używa?
W trakcie egzaminu moje przeczucia bardzo falowały. Od poziomu nie ma szans, do a może jednak się uda. Raczej z ukierunkowaniem na to pierwsze.
Jak zwykle w takiej sytuacji zdarzyły się zaćmienia. Przez kilka minut zastanawiałem się czy NAT Gateway to usługa na poziomie subnetu czy całego VPC. Fajna rozkmina, biorąc pod uwagę, że już trochę tego uruchomiłem w AWS. 😉 Stres?
Tak szczerze mówiąc, ponad 60% moich odpowiedzi opierało się na myśleniu, a nie na przypominaniu sobie. Na tym, jak to lub coś podobnego wygląda w AWS. To raczej dobrze świadczy o pytaniach.
Wynik
Ta końcówka z pytaniami o to: jak było, czy była fajna atmosfera i czy owoce smakowały (wiem, przeginam) – dobija. Czekasz na wynik, a Oni pytają o jakieś głupoty. Ale po chwili zobaczyłem Pass. Czyli jest dobrze, jednak się udało.
No właśnie. Czy udało jest odpowiednim podsumowaniem?
Po 2 dniach otrzymałem szczegółowy wynik.
938 punktów na 1000 możliwych. Czyli na 75 pytań odpowiedziałem źle na jakieś 5. Może 6.
Czy to dużo?
Jeżeli ten błąd popełniłbym na środowisku produkcyjnym, to pewnie tak. Ale przedtem powinny być przecież testy i takie coś nie powinno się zdarzyć.
Czy to mało?
Biorąc pod uwagę fakt, że podszedłem do tego egzaminu bez przekonania i bez większych przygotowań to raczej tak. Ale o tym w podsumowaniu.
Czy certyfikacja ma sens?
I tak i nie.
Ja podchodzę do niej po to, aby się sprawdzić i znaleźć luki w wiedzy. Sam certyfikat może i da „plus 5” na dzielni, ale nie pomoże, w większości rozsądnych przypadków, w osiągnięciu celu. Tu jednak sama wiedza i doświadczenie sprawdzą się o wiele lepiej.
I to mi właśnie dał ten egzamin. Potwierdził to, że myślę (hurrrrrrrra) i w pewnym stopniu zweryfikował moją wiedzę. A przy moim podejściu także doświadczenie i umiejętności.
Mam ten certyfikat, badga w nowym kolorze i spokój do czerwca 2024 roku.
Czy będę go recertyfikował jeszcze raz? Pewnie nie. Ale…