
Zdałem egzamin AWS CSAA
Jakiś czas temu postanowiłem zainwestować czas w chmury. Na co dzień mam do czynienia także z Azure, ale ścieżkę certyfikacji postanowiłem rozpocząć od AWS. A jak AWS to CSAA, Cloud Solution Architect Associate. Do zdania egzamin AWS CSAA.
Jak się przygotowywałem
O klikaniu, sprawdzaniu, tworzeniu i usuwaniu zasobów w AWS nie będę wspominał. To jasne. Albo to robimy pracując, albo ucząc się. Mogłem więcej.
Acloudguru. Wszyscy polecają, nie śmiałem się wyłamać. Nie mogłem też nie skorzystać z wiecznych promocji na Udemy i kupiłem za jakieś śmieszne pieniądze. Obejrzałem prawie wszystkie wykłady, starałem się robić notatki. Lepiej się uczę pisząc.
Testy Whizlabs. Polecam. Jest tam sporo pytań opartych o scenariusze. Wiele problemów do rozwiązania. Pozwoliło mi to na przełożenie zdobywanej wiedzy na problemy życia codziennego. Czyli na lepsze zrozumienie. A całe życie staram się zrozumieć, a nie wykuć na pamięć.
Trochę szkolenie linuxacademy. Też udało się upolować za grosze na Udemy. Naprawdę trochę, może kilka wykładów przejrzałem.
Dziś odkryłem jeszcze to. Przejrzałem. Nie polecam, bo nie wiem czy to aktualnie, czy nie.
Dzień przed
Założyłem sobie, że ten dzień poświęcę na labowanie, przeglądanie notatek z kursu ACloudGuru, czytanie FAQ. Założyłem… 🙂
Udało się przejrzeć ECS FAQ i obejrzeć jeden z wykładów ACloudGuru. Jeden z opuszczonych wcześniej, a jak okazało się opisujący np. Lambdy i API Gateway. Na szczęście siedzę w tym trochę, więc nic mnie nie zaskoczyło i nie zdziwiło.
Niepotrzebnie wszedłem na jakieś fora o egzaminach i dowiedziałem się co się ostatnio zmieniło, czego nie wiem i jak to będzie jutro trudno. Zobaczymy.
Po obiedzie dałem sobie spokój, poszedłem na spacer, a teraz piszę te słowa i się luzuję.
Plan na jutro jest prosty. Wyspać się, dojechać do Krakowa, zaparkować, zdać, wrócić i uczcić.
Egzamin
Przed
Wyspałem się. Zjadłem śniadanie i tak dalej.
Dojechałem na miejsce, po drodze jakiś kryminał z głośników. Żeby zająć myśli i nie myśleć. Z parkowaniem w okolicy nie ma problemu. Miałem chwilę, zrobiłem więc sobie spacer po okolicy i rozprostowałem kości.
Na miejscu miła Pani sprawdziła czy ja to ja, schowałem gadżety do szafki, kilka razy next i zaczęło się.
W trakcie. Lista pytań. Zdaję…
Żartuję. Zabrali mi przecież iPhona 🙂
Wynik
No dobra, zdałem. To najważniejsze.
Wrażenia
Cieszę się. W sumie niepotrzebnie się denerwowałem, nie było tak źle i tak trudno. Kilku pytań nie byłem jednak pewien, więc chwila oczekiwania na wynik była interesująca emocjonalnie 😉
Zgodnie z tym czego się spodziewałem, najlepiej poszła mi część Designing highly… i Troubleshooting. A Implementation i Security średnio. Mogłem więcej pokilkać po tych rolach itp.
Rady dla innych
Pobawić się ECS. To co tłumaczy CloudGuru to mało. Było też kilka pytań o SQS, API Gateway, Lambdę. Dobrze jest wiedzieć czym się różni Kinesis Stream od Firehorse. Pytali o korzystanie z Active Directory, o wpuszczanie użytkowników jednego konta, na drugie konto.
Co dalej
Egzamin developerski. Jako programista chyba nawet od tego powinienem zacząć.
I trzeba też postarać się więcej z wiedzy na temat AWS korzystać. Rozejrzeć się za jakimiś wyzwaniami 🙂
A teraz idę uczcić zdany egzamin. Jakiś fajny obiad z Żoną i Córką będzie w sam raz.